Hej, kotki :) Z okazji zakończenia roku szkolnego 2013/2014, postanowiłam stworzyć niniejszy post, aby podzielić się z wami moimi przemysleniami na temat artykułów artystycznych.
Zacznę od tego, że na pytanie, czym najlepiej rysować, nie ma konkretnej odpowiedzi. Wszystko zależy od stylu, upodobań oraz wprawy. Jedni wolą intensywną czerń, inni wesołe i kolorowe barwy. Myslę jednak, że warto próbować coraz to nowszych rzeczy, bo nawet jezeli nam nie wychodzi, to i tak uczymy się na popełnionych błędach.
Na początek niepotrzebny ci duży, niekiedy drogi zestaw. Wystarczy, że zaopatrzysz się w kilka różnych ołówków, np. 2B, 4B, 6B (miękkie - do cieniowania) oraz HB, H, H2 (do szkicowania). Miałam tę przyjemność, że w zeszłe wakacje w biedronce nadarzyła się okazja na zakup ołówków artystycznych w metalowym opakowaniu - za 18 szt. koszt ok. 12 zł.
Kredki ołówkowe zwykłe
Zacznę od tego, że na pytanie, czym najlepiej rysować, nie ma konkretnej odpowiedzi. Wszystko zależy od stylu, upodobań oraz wprawy. Jedni wolą intensywną czerń, inni wesołe i kolorowe barwy. Myslę jednak, że warto próbować coraz to nowszych rzeczy, bo nawet jezeli nam nie wychodzi, to i tak uczymy się na popełnionych błędach.
Ołówki
Ludzie, często skarżą się, że nie mogą nic ładnego narysować, bo nie posiadają tych "specjalnych" narzędzi. Neguje to. Wystarczy nawet najzwyklejszy ołówek, aby przelać na papier prawdziwe cuda. Dwa poniższe obrazki, rysowałam ołówkami srednimi (B, HB, F, H). Przepraszam za jakosc skanów.
#rysunek #skan #foczka #foka #drawing |
Ołówki węglowe
Ołówki węglowe mają te zaletę, że nie ma od nich ołowiowego połysku, takiego jak w przypadku ołówków zwykłych. Kolory są intensywne i mocne. Jednakże trudniej je wymazać, dlatego też w tym przypadku warto zainwestować także w gumkę chlebową, pochłaniającą zarówno węgiel jak i grafit.
Bambino - kredki
Jestem pewna, że każdy kojarzy, bądź miał stycznosc z tymi kredkami. Uważam, że są one najlepsze do nauki rysowania. Ich atutem jest także cena - za 12 kolorów zapłaciłam ok. 4 zł. Więcej nie było mi potrzebne, ponieważ stwierdziłam, że za jakis czas warto zainwestować w cos dużo lepszego.
Pastele suche
Pastela sucha to rodzaj dosc dobrych kredek, które swietnie nadają się do rysunku wielkoformatowego. Kredki te kupili mi moi dziadkowie na mikołajki. Mogłam sobie wybrać pomiędzy zestawem firmy Gioconda (KOH I NOOR) lub poniższymi - FABER MASTER. Stwierdziłam, że za taką samą cenę lepiej wziąć zestaw z większą paletą kolorów - 48. Koszt ok. 50 zł. Niestety pastela ma dotkliwą wadę - łatwo się rozmazuje i strasznie brudzi. Ja zaradziłam sobie z tym kłopotem - kredki utwardzam lakierem bezbarwnym lub lakierem do włosów.
Pastele olejne
Ten rodzaj kredek używam rzadko i niechętnie. Bardzo chciałabym to zmienić, ponieważ kolory są wyraziste i żywe. Muszę przyznać, że dotychczas narysowałam nimi tylko poniższego tygrysa oraz martwą naturę. Kredki te są bardzo wydajne, a w szczególności kolor biały, który można kupić na sztuki. Cena ok. 28 zł za 50 sztuk.
Kredki akwarelowe mondeluz
Uwielbiam te kredki! Najbardziej podoba mi się to, że kolory są świetne oraz nie kruszą się jak pastela. Można rysować nimi jak zwykłą kredką, ale również, używając wody, jak farbą. Ich wadą jest wydajność - nie nadają się do rysunków wielkoformatowych, gdyż szybko się zużywają. Za 36 sztuk - ok. 35 zł. Uważam, że to dość tanio, gdyż za jedną kredkę wychodzi mniej niż złotówka.
Kredki polycolor portret
Jak na razie to najlepsze kredki do portretowania, jakie kiedykolwiek używałam. Nie mam do nich zastrzeżeń. Poniższy portret, który nimi narysowałam wyszedł dosyć, dosyć jak na pierwszą próbę, czego dowodem jest miła opinia mojej kochanej siostry - Kingi. Niestety nie znam ceny tych kredek, ponieważ właśnie siostra mi je sprezentowała. Jednak z tego, co mi się obiło o uszy to, aby je mieć trzeba wydać od 50 - 80 zł.
Kredki olejne
Rysunków to ja nimi nie rysuję. Drugi zestaw służy mi jedynie do kolorowania w szkole, ponieważ podręczne opakowanie bez trudów można włożyć do plecaka. Pierwszy zestaw - chyba jedynie dekoracja na półce. Kredek nie polecam.
Kredki ołówkowe zwykłe
Towarzyszą mi od zawsze, ale używam ich przeważnie z pastelą suchą, w celu dopracowania szczegółów, np. na poniższym rysunku - drobne krzaczki i fale. Kupując, polecam prosić ekspedientkę o kredki ołówkowe miękkie - moim zdaniem - twarde nie nadają się do niczego i jest to tylko wyrzucanie pieniędzy w błoto. Koszt ok. 3 - 15 zł.
Trochę się rozpisałam, ale było warto. Myślę, że gdy zacznę malować częściej farbami, to stworzę także post "Czym maluję?". Dobra zwijam się. Jutro ostateczny wybór szkoły. Trzymajcie się!